Zbliża się ulubiony dzień wszystkich dzieci, rodzice już nerwowo poszukują prezentów, zastanawiając się, który z nich będzie najlepszy, przeszukują setki stron internetowych szukając inspiracji. Ja też jestem mamą, ale już od dawna nie szukam prezentów na Dzień Dziecka, wybieram przeżycia nie prezenty. Jak to robię? czy to się sprawdza? Zaraz Wam opowiem.
Jestem animatorem, więc od dawna sam Dzień Dziecka jak i dwa tygodnie w przód i w tył od tej daty miałam zajęte różnimy rodzajami imprez, na, które nie zabieram swoich dzieci (uważam, że to nieprofesjonalne). Mamy nie było, więc jak rozwiązać sprawę prezentu?
Robiliśmy dwie rzeczy kupowaliśmy, robiliśmy prezent do ogródka, wspólny duży prezent dla naszych dziewczyn, domek, zjeżdżalnię, trampolinę, itd. radości nie było końca – ale powiecie, że to tez prezent, owszem dlatego chętniej opowiem o drugiej opcji, a był nim:
Rodzinny piknik z okazji Dnia Dziecka 🙂 Jak to wyglądało? Umawialiśmy się z rodziną i znajomymi na jeden czerwcowy dzień w którym będziemy świętować Dzień Dziecka, przygotowywaliśmy wspólnie dekoracje ogrodu, posiłki (lody, frytki itd), zabawy. Dzieci były przeszczęśliwe, każde mogło wymyślić zabawę w którą bawili się również dorośli. Jedliśmy zupy z piasku i robiliśmy wyścigi, a na końcu odbywała się gra terenowa, ooo emocje sięgały zenitu!
I tak te imprezy są wspominane przez nasze dzieci najczęściej, to na nią czekają cały rok, nie na prezenty, tylko na ta atmosferę, wspólną zabawę, emocje.
Jak zorganizować takie emocje będąc w domu? Jak zrobić szaloną imprezę bez gości? Jak sprawić, żeby dziecko wspominało ten dzień dłużej, niż każdą dostaną zabawkę?
O tym już jutro na blogu:) Zapraszam
Dodaj komentarz